czwartek, 9 lipca 2009

Dzień 25 - Iguazu Falls - strona argentyńska = CZAD !

Wstałem dopiero o 9.0, szybko ogarnąłem się i o 10.00 byłem na dworcu autobusowym. Za 5 pesos przejazd do Parku narodowego po stronie argenytńskiej. Wstęp dla Europejczyków za 60 pesos (54zł). No i ......

PRAWDZIWY CZAD. Co będę pisał. Naprawdę strona argentyńska zapiera dech. 3x więcej do oglądania niż po stronie brazylijskiej. Ogląda się je z każdej strony, z powietrza prawie też, bo są kładki ponad wodospadem. No i po drodze jak się jest uważnym można zobaczyć miejsowe fajne zwierzaki :-). Nakręciłem chyba z 1,5h wideo tylko kto to będzie potem oglądał :-).
Wykupiłem także przejażdżkę na szybkiej łodzi. Zabawa polega na tym, że podpływa się pod wodospad tak blisko, że woda wlewa się do łodzi i wszysycy uczestnicy w sekundę są mokrzy. Ja na szczęśie zmokłem do połowy. Górną część ciała chroniła moja kurtka Fjord Nansen. Naprawdę niezła, bo tona wody chyba mnie zalała. Troszkę wlało mi się w rękaw, ale tylko dlatego, że przytrzymywałem daszek kaputra i niedokładnie zawiązałem sobie rękaw. Kurtka warta była swojej ceny. Najlepsi byli inni. Calutcy mokrzy. Więc jeśli chcecie sobie zafundować taką przjażdżkę zimą to lepeij wziąść ciuchy na zmianę, bo pomimo 20 stopni celcjusza przy pochmurneij pogodzie szybk się nie schnie. Impreza trwała ok. 12 min i kosztowała 75 pesos czyli coś z 65 zł. Ale warto było.
Ogólnie wniosek taki, że naprawdę warto zobaczyć stronę argnetyńską. Oraz brazylijską of course.

Link do nowego albumu poniżej
Iguazu Falls Argentina

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz