poniedziałek, 29 czerwca 2009

Dzień 16 -Santiago i święty Don Bosco

Dzis nie udało mi się kupić biletu do San Pedro de Atacama (1550 km na północ Santiago na pustyni Atacama). Ale za to zwiedziłem pozostałą częsć Santiago. Pałac Gobrieno "La Molenda", częsć między ulicami Providencia, Merced i Nataniel Cox.
Fajna architektura, podoba mi się. I w końcu wszedłem na wzgórze Sant Lucia, które miesci się w centrum i zrobiono z niego fajny park. Jest tam parę uroczych budynków i wspaniały punkt widokowy. Widok 360 stopni. Na sam koniec poszedłem na Plaza de Armas i już miałem isć do sklepu i hotelu gdy zaczęła się zbierać grupa trębaczy i bębnistów. Otóż w ten poniedziałek mieli dzień sw. Piotra i Pawła i trafiłem na moment wprowadzenia relikwii ze Sw. Don Bosco. Trumna szklana tak, że było go widać całego (normalnie jak Lenin). Tłum spory, ale własciwie każdy mógł podejsć na odległosć 0,5 m (wow!).

Ogólnie wydaje mi się, że jak się człowiek spręży to może obskoczyć Santiago w 2-3 dni. Ale może się mylę.

A jutro o 9.30 podróż w pustynny region. Gdybyscie kiedys potrzebowali rozkładu to mam do Pullmana i Tur-Busa.


Poniżej link do albumu z kilkoma zdjęciami.

New Folder (2)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz