Fajna architektura, podoba mi się. I w końcu wszedłem na wzgórze Sant Lucia, które miesci się w centrum i zrobiono z niego fajny park. Jest tam parę uroczych budynków i wspaniały punkt widokowy. Widok 360 stopni. Na sam koniec poszedłem na Plaza de Armas i już miałem isć do sklepu i hotelu gdy zaczęła się zbierać grupa trębaczy i bębnistów. Otóż w ten poniedziałek mieli dzień sw. Piotra i Pawła i trafiłem na moment wprowadzenia relikwii ze Sw. Don Bosco. Trumna szklana tak, że było go widać całego (normalnie jak Lenin). Tłum spory, ale własciwie każdy mógł podejsć na odległosć 0,5 m (wow!).
Ogólnie wydaje mi się, że jak się człowiek spręży to może obskoczyć Santiago w 2-3 dni. Ale może się mylę.
A jutro o 9.30 podróż w pustynny region. Gdybyscie kiedys potrzebowali rozkładu to mam do Pullmana i Tur-Busa.
Poniżej link do albumu z kilkoma zdjęciami.
![]() |
New Folder (2) |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz